Powrót Krystyny Jandy na duży ekran (zwiastun)

Bohaterka międzynarodowej produkcji „Słodki koniec dnia” Maria Linde to pierwsza główna rola Krystyny Jandy od czasu „Tataraku” Andrzeja Wajdy  w 2009 roku.  – Byłam przy tym projekcie właściwie prawie od pomysłu. Od początku bardzo mi się podobał, chociaż był kontrowersyjny, raczej trudny. Lubię takie zagadki, takie rzeczy do grania. Maria Linde to bardzo interesująca postać, a historia filmowa przede wszystkim porusza tak współczesne i żywo aktualne problemy, że wydawało mi się to naprawdę ważne – podkreśla altorka.

Jacek Borcuch, reżyser i współautor scenariusza (razem z Szczepanem Twardochem) dodaje: – To jest tak olbrzymia osobowość, tak wielka aktorka, że ta rola została napisana specjalnie dla niej. Krystyna wiedziała od początku, że taki film powstaje, i przez dwa lata czytała wszystkie kolejne wersje scenariusza. Było ich kilka – osiem lub siedem. Na początku zaniosłem jej bodajże z pięć zapisanych kartek, taki koncept: co to za postać, o co chodzi, gdzie są punkty dramatyczne. I bardzo jej się to spodobało. Od samego początku Krystyna Janda była punktem odniesienia do napisania tej historii.

„Słodki koniec dnia” to historia o miłości, tęsknocie i utraconych nadziejach. O lęku przed nieznanym i pasji życia. Miejscem akcji filmu jest włoska prowincja, etruskie miasto Volterra. Tu od lat mieszka Maria – polska poetka, laureatka Nagrody Nobla, autorytet moralny. Świat bohaterów zostaje wywrócony do góry nogami, gdy otrzymują szokującą wiadomość o zamachu terrorystycznym w Rzymie. Bezkompromisowość i niepoprawność polityczna Marii okazują się mieć dramatyczne konsekwencje.

Na ekranie Krystynie Jandzie partneruje Kasia Smutniak, Antonio Catania, Lorenzo de Moor, Vincent Riotta, Robin Renucci. Polska premiera jest zaplanowana na 10 maja.

Fot. materiały prasowe dystrybutora