Złodziej uciekał tak szybko, że aż… zgubił buty

35-letni złodziejaszek ze Śląska najwyraźniej przyjechał do Krakowa na „gościnne” występy. Miał jednak pecha, bo wiernym „widzem” okazał się ochroniarz, który ruszył za nim w pogoń. Dołączyli do niego przypadkowo policjanci, którzy złapali mężczyznę. Bosego przetransportowali do komisariatu, bo zgubione przez niego podczas ucieczki obuwie… zniknęło! 

Do tego nietypowego zdarzenia doszło kilka dni temu na krakowskim Śródmieściu. Policjant wracając do domu usłyszał krzyki. Gdy się odwrócił zobaczył biegnącego mężczyznę, a za nim podążał ochroniarz z centrum handlowego, krzycząc – Złodzieju zatrzymaj się!

–  Nie wahając się policjant ruszył na pomoc i pobiegł za uciekającym mężczyzną. Kilkakrotnie podczas pościgu informował, że jest policjantem – mimo to złodziej nie reagował na wydawane polecenia. Uciekający sprawca biegł tak szybko, że nagle na wysokości krakowskiego Barbakanu zgubił buty, które miał założone na stopach. Pościg przeniósł się na krakowskie planty, tam biegnącego policjanta zauważył jego przełożony (naczelnik), który widząc co się dzieje również podążył za sprawcą. Przez chwilę pościg ulicami Krakowa można było porównać do zawodów lekkoatletycznych, które jednak szybko zakończyły się złapaniem uciekiniera. Podczas zatrzymania mężczyzna był bardzo agresywny. Uspokoił się dopiero, gdy na ręce nałożono mu kajdanki. W tej samej chwili w miejscu zdarzenia pojawił się radiowóz Straży Miejskiej,, który pomógł przetransportować bosego zatrzymanego do komisariatu. Gdy policjanci wrócili po zgubione przez złodzieja podczas ucieczki obuwie, okazało się, że zniknęło –  relacjonują krakowscy policjanci. 

Zgubił swój łup?

Złodziejem okazał się 35-letni mieszkaniec woj. śląskiego. Ochroniarz ruszył za nim w pościg po tym jak na monitoringu stwierdzono, że dokonał kradzieży w perfumerii. Złodziej jednak albo zgubił, albo wyrzucił perfumy podczas ucieczki ze sklepu. Przy sobie miał natomiast torbę, w której policjanci znaleźli kurtkę (skradzioną w sklepie odzieżowym) z metkami i klipsami zabezpieczającym. Ponadto mężczyzna miał przy sobie dwa dokumenty – dowód osobisty i prawo jazdy należące do innego mężczyzny. 35-letni Ślązak usłyszał zarzuty kradzieży i zarzuty ukrywania dokumentów, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.