Prehistoryczny gigant wróci na stację metra

Pasażerowie, którzy będą jeździli ze stacji C08 Płocka na budowanej II linii metra będą mogli spotkać prehistoryczne zwierzę. W gablocie w podłodze antresoli wyeksponowane zostaną kopie kości mamuta lub słonia leśnego, odnalezione tam w grudniu zeszłego roku.

Dlaczego jednak na stacji znajdą się kopie, a nie oryginalne znalezisko? Otóż kości zachowały się w dość kiepskim stanie, są też bardzo kruche. Ekspozycja autentycznych szczątków oznaczałaby niebezpieczeństwo ich uszkodzenia. Poza tym zgodnie z prawem należą one do Skarbu Państwa. W związku z tym po zakończeniu badań kości zostaną przekazane do jednej z placówek muzealnych. Tam trafią na ekspozycję. Sprawujące nadzór nad budową II linii metra Państwowe Muzeum Archeologiczne wykonało już skan znalezionych szczątków. Dzięki temu możliwy będzie wydruk ich kopii w technologii 3D i późniejsze ich umieszczenie na stacji metra C08 Płocka.

Obecnie kości są poddawane konserwacji i badaniom. Przeprowadzane jest także datowanie gruntu, w którym znaleziono szczątki. Ma to na celu dokładne określenie gatunku prehistorycznego ssaka. Ziemia, w której znajdowały się kości jest bardzo zanieczyszczona (m.in. biologicznie). Dlatego nie jest pewne czy otrzymanie jednoznacznych wyników będzie w ogóle możliwe. Badanie powinno zakończyć się na przełomie marca i kwietnia.

Gablota o wymiarach 1,5 x 1,5m znajdzie się na poziomie antresoli (wyjście w kierunku ulicy Wolskiej), czyli w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca znalezienia kości wymarłego trąbowca. Szkło na poziomie posadzki będzie miało nadrukowane antypoślizgowe elementy graficzne, przy zachowaniu jego przejrzystości.

Wpadł do wody

Na kość miednicy oraz inne fragmenty szkieletu prehistorycznego ssaka sprzed 100-120 tysięcy lat robotnicy natrafili 6 metrów pod ziemią podczas prac wykonywanych przy budowie wentylatorni stacyjnej. Kości mogą należeć do mamuta lub prehistorycznego słonia leśnego. Oba gatunki żyły na terenach Polski w czasach plejstocenu (zwanego często epoką lodowcową). Zwierzęta te mierzyły nawet 4,5 metra wysokości i ważyły do 7 ton. Na terenie dzisiejszej Woli, w okresie plejstocenu, znajdowało się jezioro, które sięgało od ul. Płockiej do ul. Leszno, a nawet do Dworca Zachodniego. Ogromne ssaki żyją wokół dużych zbiorników, ze względu na ich zapotrzebowanie na wodę (współczesne słonie piją do 200 litrów wody dziennie).

Nie jest wykluczone, że ten osobnik penetrował jezioro podczas jego zamarznięcia, nastąpiło załamanie lodu i tam zakończył swoje życie – mówił tuż po odkryciu szczątków Wojciech Brzeziński, dyrektor Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie.

O prehistorycznym odkryciu przeczytacie też tutaj.

ZOBACZ TAKŻE:

Zguba się znalazła ;-)

Fot., źródło materiały prasowe ZTM Warszawa