Zguba się znalazła ;-)

Ta interwencja z pewnością nie należała do typowych. 14 lutego po północy do patrolu straży miejskiej w Warszawie chwiejnym krokiem podeszła kobieta. Jej rozpromienione oblicze wskazywało na to, że już oddała niejednym toastem cześć świętemu Walentemu, patronowi zakochanych. Jak się okazało, miała jednak mały problem.

W czasie rozmowy poprosiła funkcjonariuszy o pomoc, gdyż jechała wcześniej taksówką i chyba w niej pozostawiła telefon. Zdenerwowana sytuacją „walentynka” podała strażnikom numer swojego telefonu i poprosiła, aby zadzwonili na ten numer. Mimo kilku prób telefon nie odpowiadał. Pani zawiedziona i zrezygnowana udała się wolnym krokiem do domu. Wysiłki patrolu przyniosły jednak efekt: kierowca taksówki skontaktował się z nim i poinformował, że znalazł w pojeździe telefon i siatkę z bułkami. Zagubione przedmioty przekazał strażnikom. Gdy pasażerka odzyska siły może odebrać zgubę w siedzibie straży przy ul. Sołtyka. :-)

ZOBACZ TAKŻE: 

Nastolatki udawały dorosłych. Teraz będą się tłumaczyć w sądzie dla nieletnich

Fot., źródło Straż Miejska Warszawa