Stuletni aparat i młodsze niemal o 90 lat dziecko. Efekt to niezwykłe zdjęcia

Gdy do fotografa wybierali się dziadkowie i pradziadkowie, nie myśleli o publikacji w internecie. Ich „medium społecznościowym” był album w twardych kartach, oglądany podczas spotkań rodzinnych, a czasem  kunsztownie oprawiony portret. Nie wszystkie zdjęcia się zachowały, a niektóre z twarzy pradziadków pozostają nadal nieznane. W ramach projektu „Srebrni pradziadkowie” uczniowie wcielali się zatem w role swoich przodków. Dowiadywali się także kim byli, a więc żołnierzami, lekarzami czy nauczycielami i docierali do rodzinnych anegdot.

Stuletni aparat i młodsze niemal o 90 lat dziecko. Cisza wolno obracających się mosiężnych mechanizmów i pełne chichotów komentarze: „Przecież tu widać do góry nogami”. Ospałość drewna i niecierpliwość palców przyzwyczajonych do tabletu. Rezultatem tego połączenia są fotografie uczniów klas II–IV szkoły podstawowej, wykonane pod opieką artystyczną Andrzeja Górskiego, w ramach zajęć prowadzonych w Akademii Sukcesu Nasza Szkoła w Białymstoku.

Gdy do fotografa wybierali się dziadkowie i pradziadkowie, nie myśleli o publikacji na Facebooku. Ich „medium społecznościowym” był album w twardych kartach, przewracanych podczas spotkań rodzinnych, a czasem brany do ręki kunsztownie oprawiony portret. Nie wszystkie zdjęcia się zachowały, a niektóre z twarzy pradziadków pozostają nadal nieznane.

Lustro z pamięcią

W ramach projektu „Srebrni pradziadkowie” uczniowie wcielali się w role swoich przodków. Dowiadywali się kim byli: żołnierzami, lekarzami, nauczycielami… docierali do rodzinnych anegdot typu „Babcia wygrała na loterii”.

Uruchomione w ten sposób skojarzenia i wspomnienia posłużyły za kanwę do zrobienia zdjęć. Aby nadać fotografiom wygląd sprzed stu lat, korzystano z autentycznego aparatu, który pracował w cieszyńskim atelier. Współczesne twarze zostały utrwalone za pomocą receptury pochodzącej z lat 50. XIX wieku. Ostatni etap to uzyskanie cieniutkiej, srebrnej warstewki, przyklejonej do szkła, na której zapisano sfotografowaną twarz dziecka. Kiedyś przecież fotografię nazywano lustrem z pamięcią. Pomysłodawca i realizator projektu jest Andrzej Górski, a koordynatorka wystawy Katarzyna Hryszko.

Wernisaż ekspozycji „Srebrni pradziadkowie” odbędzie się jutro (20 stycznia) w Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku. Wstęp wolny. Szczegóły znajdziecie tutaj.


fot. Galeria im. Sleńdzińskich w Białymstoku

ZOBACZ TAKŻE:

Monarcha z Białegostoku na razie w lodówce