Lekarz miał przeprowadzić ratującą życie operację. Potrzebna była pomoc policji

Policjanci z drogówki na co dzień ścigają piratów. Tym razem zamiast „wlepiać” mandaty, pilotowali przez 50 kilometrów – z miejscowości Coniew do centrum Warszawy – samochód, którym jechał lekarz, spieszący się na pilną i skomplikowaną operację 75-letniej kobiety do jednego ze stołecznych szpitalu. Każda minuta zwłoki stanowiła zagrożenie dla jej życia. 

W niedzielę tuż przed godziną 11 policjanci z piaseczyńskiej drogówki, którzy pełnili służbę na drodze krajowej numer 79 zostali poinformowanie przez jednego z kierowców, że jest lekarzem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie informacja i prośba jaką przekazała policyjnej załodze.

Mężczyzna ten został bowiem wezwany przez ordynatora jednego z warszawskich szpitali do pilnego przybycia i poprowadzenie skomplikowanej operacji, której wymagała 75-letnia pacjentka, a każda minuta zwłoki stanowiła zagrożenie dla jej życia. Policyjna załoga w składzie st.sierż. Marlena Majcher i mł. asp. Piotr Szczepański natychmiast o zaistniałej sytuacji poinformowali oficera dyżurnego.

Decyzja mogła być tylko jedna. Z miejscowości Coniew do centrum Warszawy przez 50 kilometrów policjanci poprowadzili pilotaż pojazdu którym poruszał się lekarz. Bezpieczne i szybkie dotarcie do szpitala było możliwe dzięki umiejętności policyjnego kierowcy, jak również dzięki doskonałemu radiowozowi, którym dysponowali policjanci – podkreślają policjanci z Piaseczna. 

Jak dodają, lekarz dotarł na czas, przeprowadził operację, zapewniając właściwą pomoc. 

ZOBACZ TAKŻE:

Do porodu w towarzystwie radiowozu na sygnale!

Karetka ma po prostu jeździć…

Fot., ma charakter poglądowy, źródło policja.gov.pl