Kiedy policjanci przyszli zatrzymać jej partnera, zgłosiła napad!

To kolejna kobieta, która jak lwica broniła swojego konkubenta. Była na tyle zdesperowana, że nie chciała oddać mężczyzny nawet w ręce stróżów prawa. To, co stało się dalej zaskoczyło mundurowych, który na co dzień spotykają się z różnymi irracjonalnymi zachowaniami.

12 grudnia przed godz. 20 krakowscy policjanci zapukali do drzwi mieszkania w jednym z bloków w Prokocimiu, w którym przebywał poszukiwany mężczyzna. Nikt nie otworzył, a głosy dobiegające wcześniej ze środka, umilkły.  Brak reakcji domowników na wydawane przez policjantów polecenia, spowodował, że uprzedzili o konieczności siłowego wejścia. Kiedy obecna w mieszkaniu kobieta, usłyszała o tym zamiarze mundurowych, zadzwoniła pod numer alarmowy 112, zgłaszając … napad. Po chwili jednak zreflektowała się, że nie jest wiarygodna i otworzyła drzwi.

Wówczas policjanci zatrzymali 40-letniego krakowianina, który był poszukiwany do odbycia kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności za znęcanie nad byłą partnerką.

ZOBACZ TAKŻE:

Kłopotliwe, niechciane i nielubiane słowa!

Zgłosił się po swoją zgubę, teraz grozi mu więzienie

Źródło, fot. policja.gov.pl