Nietypowa, policyjna interwencja z pralką w roli głównej

Pewna para kupiła w centrum handlowym w Olsztynie pralkę. Zapakowali ją do bagażnika auta i poszli po kolejne zakupy. Gdy wrócili na parking, zorientowali się, że zniknęła. Okazało się, że już na samym początku urządzenie AGD wylądowało nie w tym bagażniku, w którym powinno, a nieświadomy tej sytuacji kierowca drugiego auta odjechał z cudzym sprzętem.

Jak relacjonują olsztyńscy policjanci, para miała zaplanowane tego dnia zakupy, a ich głównym przedmiotem zainteresowania była pralka automatyczna. Po wybraniu odpowiedniego modelu urządzenia AGD i dopełnienia wszelkich formalności związanych z zakupem pralki, nadszedł czas jej spakowania do samochodu, którym przyjechali. Para ruszyła z urządzeniem w kierunku zaparkowanego wcześniej auta. Na miejscu mężczyzna otworzył kluczykiem samochód i włożył pralkę do bagażnika, po czym wspólnie ze swoją partnerką wrócili do centrum handlowego na dalsze zakupy.

Gdy szaleństwo zakupowe dobiegło końca i wrócili na parking, zauważyli, że wcześniej kupiona pralka zniknęła. Natychmiast powiadomili olsztyńską policję. Po dokładnym przesłuchaniu zgłaszającego wyszło na jaw, że mogło dojść do zaskakującej pomyłki i pralka wcale nie została skradziona.

Okazało się, że w czasie kupowania pralki na parkingu obok siebie stały dwa bardzo do siebie podobne pojazdy. Nie dość, że były tej samej marki i tego samego koloru, to, o dziwo,  do obu pojazdów pasował ten sam kluczyk. To właśnie nim – przez pomyłkę – zgłaszający interwencję otworzył auto należące do innej osoby i włożył do bagażnika nową pralkę. W czasie dalszych zakupów to kierowca tamtego samochodu odjechał, a gdy zgłaszający wrócił na parking, zastał na nim swoje auto z pustym bagażnikiem – wyjaśnia oficer prasowy olsztyńskiej policji Rafał Prokopczyk.

Po pewnym czasie niczego nieświadomy „nowy” posiadacz sprzętu AGD  odkrył niespodziankę w swoim bagażniku. Natychmiast skontaktował się ze sklepem, z którego pochodziła pralka i poinformował o nietypowym znalezisku. Sklep z kolei przekazał nowinę policjantom. Policjanci skontaktowali ze sobą obu mężczyzn, którzy na co dzień poruszają się podobnymi samochodami. Spotkali się w połowie drogi, a pralka w końcu trafiła w ręce prawowitego właściciela.

ZOBACZ TAKŻE:

“Porcjowali” amfetaminę na parapecie komendy

Fot., źródło policja.gov.pl