Niewiarygodne przykłady łamania prawa

26-latka z Lublina, która najpierw spowodowała kolizję, a następnie poprosiła policjantów o ukrycie, 19-latek, która włamał się do kiosku, a na widok policjantów próbował uciec, ale w dziurze, przez którą wyciągał nietypowe łupy zaklinowała mu się ręka, „bioenergoterapeuta”, który uzdrawiał seksem, 40-latek, który najpierw zgłosił się na policję, aby sprawdzić swój stan trzeźwości, a potem mimo że w organizmie miał ponad 0,5 promila alkoholu wsiadł za kierownicę swojego auta i odjechał czy  20-latek, który zdewastował boisko piłkarskie, kręcąc na murawie „bączki”. Ostatnie dni obfitowały w przypadki osób, które weszły w nietypowe kolizje z prawem. Znacie je wszystkie?

  • 26-latka z Lublina najpierw spowodowała kolizję, a następnie pieszo oddaliła się z miejsca zdarzenia. Później sama wsiadła do nieoznakowanego radiowozu z policyjnymi wywiadowcami, prosząc ich o ukrycie i wyjaśniając, że rozbiła swoje auto i szuka jej policja. Oczywiście, funkcjonariusze jej „pomogli”, odwożąc na miejsce zdarzenia. Tam okazało się, że lista występków 26-latki jest znacznie dłuższa!

Uciekając z miejsca kolizji, poprosiła o pomoc policjantów

  • 19-latek złodziejaszek najpierw wybił kamieniem szybę, a następnie przez powstały otwór wyciągał przedmioty z wnętrza kiosku. Miał jednak „pecha”, bo pojawił się patrol. Na widok policjantów próbował uciec, ale w dziurze, przez którą wyciągał nietypowe łupy zaklinowała mu się ręka. Zapewne na takie niezdarne zachowanie wpłynął stan jego alkoholowego upojenia. Teraz będzie się tłumaczył przed sądem.

Nieporadny złodziej został złapany na gorącym uczynku

  • 26-letnia kobieta trafiła do przyjmującego w Krakowie uzdrawiacza, bo o jego niezwykłej mocy przekonały ją reklamy. Cena jednej wizyty była niebagatelna, ale czego się nie robi dla zdrowia. Do bioenergoterapeuty udała się też matka kobiety. Jednak zamiast na wyzdrowieniu, skończyło się na zarzutach karnych i zakazie zbliżania się.

“Bioenergoterapeuta” uzdrawiał… seksem

  • Nieodpowiedzialny 34-latek z Mińska Mazowieckiego postanowił „zabawić się” i zadzwonił na policję, informując o podłożonej w bliżej nieokreślonym miejscu na terenie Mińska lub Warszawy bombie. Policjanci jeszcze tego samego dnia namierzyli „żartownisia”. Mężczyznę czeka teraz rozprawa w sądzie i nawet do 8 lat za kratkami.

Wywołał fałszywy alarm bombowy. Teraz ma problemy przez własną głupotę

 

  • 44-latek z Olsztyna po wypiciu alkoholu tak zgłodniał, że postanowił wstąpić do punktu gastronomicznego i wynieść z niego grillowanego kurczaka bez zapłacenia za niego 12,99 złotych. Pracownik ochrony był jednak czujny i zatrzymał zuchwałego złodzieja. Mężczyzna nie był w stanie wytłumaczyć swojego zachowania. Jak podkreślają policjanci, właściwie niewiele mówił, bo nie pozwalał mu na to jego stan. 

Pił za swoje, ale na kurczaka nie starczyło mu już pieniędzy

  • 40-letni mieszkaniec Złotowa najpierw zgłosił się na policję, aby sprawdzić swój stan trzeźwości, a potem mimo że w organizmie miał ponad 0,5 promila alkoholu wsiadł za kierownicę swojego auta i odjechał. Kilka minut później zatrzymali go policjanci. Teraz czekają go poważne konsekwencje.

Zbadal stan trzeźwości i odjechał na “podwójnym gazie”

  • Wygląda to jak kręgi w zbożu zrobione przez kosmitów. Tymczasem jest to sprawka wandala. Bezmyślny 20-latek zdewastował boisko piłkarskie LZS Orła Czerna, kręcąc na murawie „bączki”. Swoje wyczyny zarejestrował na filmie. Teraz musi się liczyć pokryciem kosztów naprawy, które mogą wynieść do 50 tysięcy złotych. Policjanci na poczet przyszłych kara zabezpieczyli jego auto o wartości 10 tysięcy złotych.

Chciał potrenować poślizgi na boisku. Nie uniknie kary! (video)