Ze ślubu prosto do… więzienia

Z pewnością nie tego spodziewał się 25-latek z powiatu goleniowskiego w dniu swojego ślubu. W Urzędzie Stanu Cywilnego pojawiła się bowiem panna młoda, zaproszeni goście, a także niespodziewani – policjanci. Teraz zamiast romantycznych chwil ze świeżo poślubioną żoną będzie mógł co najwyżej porozmawiać z kolegami z celi, zamiast weselnych potraw będzie miał do dyspozycji więzienny wikt, a zamiast miesiąca miodowego – spacerniak.

Mężczyzna miał na swoim koncie przestępstwa narkotykowe, ale od dłuższego czasu unikał wyznaczonych przez sąd rejonowy w Goleniowie terminów stawienia się przed obliczem Temidy. Aż wreszcie przyszła kryska na Matyska – wydano za nim nakaz poszukiwania, celem osadzenia go w zakładzie karnym. Policjanci po uzyskaniu dokumentacji rozpoczęli czynności operacyjne mające na celu odnalezienie mężczyzny i szybko odkryli, gdzie będzie przebywał. 

Kryminalni ustalili, że młody mężczyzna 11 października około godziny 15:00 będzie zawierał związek małżeński w goleniowskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Policjanci pojechali w wyznaczonym terminie do urzędu, gdzie faktycznie pojawił się poszukiwany mężczyzna. Mundurowi poczekali do zakończenia ceremonii zaślubin, po czym zatrzymali poszukiwanego pana młodego – tłumaczy Anna Dygas z komendy policji w Goleniowie. 

Jak można się spodziewać, weselni goście jak i sama panna młoda nie byli zadowoleni z wizyty policjantów na ślubie. 25- latek zamiast na miesiąc miodowy trafił na trzy miesiące do więzienia.