Karetka ma po prostu jeździć…

– Karetka jest od jeżdżenia: do gorączki, kataru, przeziębienia, bólu brzucha od miesiąca, skierowania do szpitala od trzech tygodni… Karetka ma po prostu jeździć. Minusów jest kilka, oprócz tego, że gdy człowiek umiera, to nie ma wolnego zespołu, który miałby możliwość od razu do niego pojechać i zamiast najbliższa stacjonująca karetka pojechać trzy kilometry, jedzie ta, która ma czterdzieści kilometrów – podkreśla ratownik medyczny, admin „Z Wnętrza Karetki”.

A ratownicy są po prostu przemęczeni. – Kto wytrzyma ponad dwadzieścia godzin ciężkiej pracy…”– pytają retorycznie.

Jest noc, mija dwudziesta godzina dyżuru. Prawda jest taka, że cały mój zespół i ja padamy na twarz. Marzymy tylko o tym, żeby chociaż na chwilę przyłożyć głowę do poduszki. (…) Nie myślę o niczym, padam na poduszkę i śpię. Dzwoni dzwonek, kierownik zespołu krzyczy: dawajcie chłopaki, mamy w kodzie pierwszym (jedziemy na sygnale, ponieważ jest zagrożenie życia). Jak to powinno wyglądać?? Zbiegamy do karetki i w minutę odjeżdżamy. Jak to wygląda naprawdę?? Ku*** nie mam siły. Co tam mamy?? Nieprzytomna 60-letnia kobieta. Kurde, to trzeba się pospieszyć. Poczekaj, nie miałem kiedy dołożyć sprzętu, wezmę chociaż kilka strzykawek i adrenalinę. Mamy tlen?? Tak, tlenu powinno wystarczyć. Gdzie Marek?? Poszedł się wysikać. Zdążył się chociaż położyć?? Co Ty, dopiero wszedł, a musiał jeszcze wpisać karty. Ja pierdzielę nie mam już siły. Daleko jedziemy?? Z 10 km. Dobra dawaj… Jesteśmy na miejscu, jest nasza pacjentka znaleziona na podłodze przez swojego syna. Jęczy, znaczy jakiś kontakt jest. Parametry, wkłucie, zabezpieczenie stanu pacjentki, transport do karetki i na SOR… Tym razem się udało, daliśmy radę się zmobilizować, pomimo tego, że fizycznie jestem wrakiem… Gdy przekazaliśmy pacjentkę na SOR pytam chłopaków: ile jeszcze…?? Chłopaki się śmieją..?? Jak to ile?? Ja mam jeszcze jutro dobę, to jakieś 27 godzin i fajrant… – czytamy na FP „Z Wnętrza Karetki”, który opisuje prawdziwe sytuacje z pracy ratownika medycznego.

ZOBACZ TAKŻE:

Głupota, bezmyślność czy znieczulica?

Fot. główne ma charakter przykładowy