„Chwast”, który ma wielką moc!

Onegdaj była szanowana, zwłaszcza na wsiach, jako roślina, która chroni przed urokami i stosowano ją jako lek na ból zębów czy kaszel. Obecnie wiele osób jej nie lubi, bo „parzy” i zostawia piekące bąble na skórze. Tymczasem warto zaprzyjaźnić się z pokrzywą, bo ma właściwości odżywcze, regenerujące, oczyszczające i przeciwzapalne.

Pokrzywa korzystnie wpływa na pracę układu moczowego. Picie naparu z  jej liści wspomaga rozpuszczanie i wypłukiwanie złogów z nerek i dróg moczowych, jest też pomocna przy infekcjach układu moczowego. Stymulują także proces erytropoezy, czyli tworzenia czerwonych krwinek oraz perystaltyki jelit. Oczyszcza również organizm z toksyn i wzmacnia układ odpornościowy. Ponadto pomaga utrzymać prawidłowy poziom cukru we krwi oraz poprawia kondycję włosów, skóry i paznokci. Świeżą pokrzywę można jeść w formie sałatki, zupy czy soku, a suszoną pić w formie naparu. 

Wykorzystywana jest także w kosmetyce. W domu można z niej zrobić np. peeling, który pomoże pozbyć się nam martwego naskórka, nawilży, zadziała przeciwzapalnie i zrelaksuje. Potrzebne będą: trzy świeże liście pokrzywy, łyżeczka cukru (Im delikatniejsza cera, tym mniej cukru), łyżeczka suchych kwiatów lawendy, łyżeczka miodu i 1/2 łyżeczki oleju z wiesiołka.

Pokrzywa w Polsce jest rośliną pospolitą, rośnie na łąkach i przydrożach. Kilogram jej liści można kupić za kilka złotych, warto jednak poszukać tych z certyfikatem BIO. Jeżeli sami zechcemy ją zebrać, pamiętajmy, żeby nie zrywać ją przy drogach czy miejscach, w których narażone jest na zanieczyszczenie.  Pokrzywę należy zbierać w rękawiczkach (mogą być lateksowe), na napar nadaje się tylko wierzchołek, czyli 5-6 górnych liści.