Głośne igraszki… borsuków

„Demony seksu” – tak brzmiał tytuł brytyjskiego dziennika Daily Mail, który przedstawiał problemy mieszkańców domów w Sheffield, którzy skarżyli się na sąsiadów i ich głośne nocne schadzki. Tyle tylko, że sprawcami tego zamieszania byli nie ludzie, ale… borsuki.

Okazuje się, że te nad wyraz wydawać by się mogło spokojne zwierzęta, potrafią być bardzo głośne. Podczas aktu kopulacji, do której dochodzi w komorze sypialnianej nory, samiczka głośno popiskuje i wydaje z siebie odgłosy będące połączeniem mruczenia z parskaniem. Wydawane dźwięki roznoszą się echem daleko po norze i są słyszalne na zewnątrz. Nie da się ukryć, że na zadowolenie samiczki wpływ ma hojnie obdarzony przez naturę samiec – tłumaczy z uśmiechem Malwina Boncol z Lasów Państwowych.

Jak dodaje, do borsuczej kopulacji najczęściej dochodzi w sierpniu, choć rozmnażać się mogą od lutego do października. Zanim samiec zostanie wpuszczony do nory musi wygrać zaciętą walkę i zostać zaakceptowanym przez samiczkę. A gdy ona zajdzie w ciążę, wypędza partnera z nory.

Co ciekawe, przy niesprzyjających warunkach środowiskowych samica może utrzymywać zarodki w swego rodzaju hibernacji i opóźnić ich zagnieżdżenie się nawet o kilka miesięcy. 

Samica przygotowuje specjalną norę na przyjście młodych, gdzie pozostają przez około osiem tygodni od urodzenia. Niewiele jest gatunków zwierząt, gdzie samiczka może mruczeć z zadowolenia podczas prokreacji. ;-) Ciekawe czy sąsiedzi borsuków stukają miotłami w ścianę nory – podsumowuje z uśmiechem pani Malwina.

ZOBACZ TAKŻE:

Tysiąc wagonów śmieci z lasu