Pamiętacie krowę, która wpadła do piwnicy? Zwierzę miało farta, bo wyszło z tej niefortunnej przygody bez szwanku. Mniej szczęścia miały świnie, które wpadły do zbiornika na gnojowicę…
Sytuacja zdarzyła się w jednym z gospodarstw w Łążynie w województwie warmińsko-mazurskim. Na miejscy pojawili się iławscy strażacy, którzy ustalili, że zarwała się podłoga w budynku chlewni i do znajdującego się pod nią zbiornika na gnojowicę wpadło 36 tuczników.
– Zbiornik o głębokości około dwóch metrów i znacznych rozmiarach stanowił duże utrudnienie w działaniach. W pierwszej kolejności rozpoczęto odpompowywanie jego zawartości pompami szlamowymi oraz przy użyciu załatwionych przez właściciela beczkowozów. W momencie, kiedy ilość gnojowicy była na tyle mała, że można było wejść do środka, strażacy w aparatach powietrznych wchodzili tam, łapali i podwiązywali zwierzęta, które następnie wyciągano je przy pomocy lin na zewnątrz – relacjonuje kapitan Krzysztof Rutkowski ze Straży Pożarnej w Iławie.
Większość przeżyła
Żmudna praca trwała ponad cztery godziny. Ze zbiornika udało się wyciągnąć 25 żywych tuczników, pozostałe zwierzęta padły. W działaniach uczestniczyło pięć zastępów i trzydziestu jeden strażaków. Pomagali też lokalni gospodarze.
fot. st. ogn. Marcin Dekarski KP PSP w Iławie.
Zobacz także: