Przerośnięty koper, czyli zemsta Stalina

Najbliższe dni będą upalne. To czas, kiedy szczególnie trzeba uważać na barszcz Sosnowskiego i barszcz olbrzymi. Te rośliny szybko się rozprzestrzeniają, trudno się ich pozbyć i są bardzo niebezpieczne, bo mogą dotkliwie poparzyć. Lepiej się do nich nie zbliżać…

Okazuje się bowiem, że nie trzeba ich dotknąć, by zostać poparzonym. Opary niebezpiecznego olejku eterycznego unoszą się wokół  tych roślin. Wystarczy kilkadziesiąt sekund przebywania obok w połączeniu z działaniem promieni słonecznych, aby zostać dotkliwie poparzonym.

Jeżeli nie uda się nam uniknąć kontaktu czy przebywania w pobliżu, ważne, abyśmy jak najszybciej umyli skórę mydłem i spłukali wodą oraz szybko schronili się  przed słońcem. Należy też skonsultować się z lekarzem.

Barszcz Sosnowskiego i olbrzymi przeważnie osiągają wysokość 2-3 metrów, czasami dochodzi do 4-5 metrów. Dominują zatem nad innymi roślinami, zdarza się, że ze względu na rozmiar ograniczają widoczność przy drogach. Ich kwiaty są białe, czasem różowawe, zebrane w duże wielkopromieniowe, lekko wypukłe baldachy. Są podobna do przerośniętego kopru. 

Zostały sprowadzone do Polski z Kaukazu (stąd nazwa barszcze kaukaskie) pod koniec lat 50. ubiegłego wieku jako roślina pastewna. Szybko okazało się, że nie nadają się na karmę na bydła i są szkodliwe. Było już jednak za późno. Zaczęły szybko się rozprzestrzeniać i obecnie występują na terenie całej Polski. Od lat 90. XX wieku bywają nazywane zemstą Stalina, bo zostały sprowadzone krótko przed jego śmiercią.

Walka ze skutkami tej inwazji jest prowadzona na kilka sposobów: wykopywanie oślin, ścinanie pędów czy stosowanie środków chemicznych. Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem, rośliny nie wolno hodować, rozmnażać czy sprzedawać. 

Kompendium wiedzy na temat barszczu znajdziecie na barszcz.edu.pl

Fot. barszcz.edu.pl