Przygód kilka pewnej kapucynki

Pewnej małpce kapucynce z warszawskich Bielan znudziło się samotne siedzenie w domu, kiedy jej opiekun przebywał w pracy. Zwłaszcza, że na zewnątrz działo się tyle ciekawych rzeczy! Wykorzystała szparę w oknie i ruszyła na plac zabaw, gdzie już bawiły się dzieci.

Najpierw jednak biegała po boisku i skakała po drzewach. Sposobem na wspólną komitywę z najmłodszymi okazały się owoce, które dzieci rzucały małpce. Kapucynka „speszyła się” się dopiero na widok stołecznego Ekopatrolu.

Małpka uciekła na drzewo. Zeszła z niego dopiero, gdy zobaczyła przechodzącą kobietę, która zatrzymała się i zaczęła ją wołać. Kapucynka wskoczyła jej na ramię. Wówczas poprosiliśmy, by weszła z małpką do pomieszczenia ochrony budynku. Tam ją odłowiliśmy – wyjaśnia Szymon Kosakowski z Ekopatrolu Straży Miejskiej m. st. Warszawy.

Opiekunem małpki wkrótce się po nią zgłosił. Na dowód, że jest jej właścicielem pokazał strażnikom miejskim wcześniejsze zdjęcia z nią. Wyjaśnił, że kapucynka uciekła przez uchylone okno z mieszkania na piątym piętrze. Funkcjonariusze pouczyli go, aby następnym razem był bardziej uważany. A kapucynka? Po pełnym wrażeń dniu chętnie wróciła do domu ;-)

fot. strazmiejska.waw.pl