Złociste pyszności

Wymyślili je Belgowie, popularność zdobyły za sprawą Amerykanów, a obecnie są znane i lubiane na całym świecie. Większość  ludzi je z solą i z ketchupem, ale Brytyjczycy wolę je spożywać z octem. Dziś (13 lipca) obchodzimy Dzień Frytek. Mamy dla Wa przepis chrupiące frytki z piekarnika, przygotowane z minimalną ilością tłuszczu.

Przepis jest autorstwa Karo Furnal z www.karointhekitchen.com

SKŁADNIKI
1 kg dużych ziemniaków typu B a najlepiej C
2 płaskie łyżki cukru + 3-4 łyżki wrzątku
1 płaska łyżeczka soli
1,5 łyżki neutralnego oleju do smażenia w wysokiej temperaturze (ryżowy lub kokosowy)
bardzo, bardzo zimna woda
opcjonalnie: papryka wędzona

PRZEPIS

  • Ziemniaki obieramy cienko ze skórki, płuczemy pod bieżącą wodą. Kroimy w grube plastry, a plastry – w grube słupki. Tak naprawdę im frytki są grubsze – tym są smaczniejsze. Moje frytki zazwyczaj mają grubość palca, czyli około centymetra, czasami odrobinę więcej. „Chudsze” frytki zamieniają się w wióry – w wysokiej temperaturze pieczenia, z termoobiegiem, ziemniak szybko straci wodę. Grube, porządne fryty to gwarancja chrupiącej skórki i kremowego środka o intensywnym, ziemniaczanym smaku.
  • Pokrojone ziemniaki wrzucamy do miski z zimną wodą i płuczemy jak ryż na sushi – ziemniaki uwolnią skrobię, zobaczycie jak woda mętnieje. Zmieniamy wodę – znowu na lodowato zimną, prosto z kranu – i płuczemy tak ziemniaki kolejno 3-4 razy, aż woda będzie prawie czysta.
  • W miskę wsypujemy cukier, zalewamy go kilkoma łyżkami wrzątku, mieszamy do rozpuszczenia. Wlewamy do rozpuszczonego cukru lodowato zimną wodę (możecie dorzucić do niej kilka kostek lodu) i wrzucamy ziemniaki. W takiej słodkiej kąpieli pakujemy je do lodówki i zostawiamy na godzinę – w połowie czasu można je zamieszać.
  • Po godzinie rozgrzewamy piekarnik do 210⁰C, jeszcze bez termoobiegu. Ziemniaki wyrzucamy na durszlak i odcedzamy, nie płuczemy. Bardzo, bardzo dokładnie wycieramy każdą frytkę do sucha – ma być totalnie sucha i matowa, zero wody! Możecie to zrobić papierowymi ręcznikami, ale najwygodniej przeznaczyć do tego celu jedną czystą lnianą lub bawełnianą ściereczkę. Coś, co zawiera wodę nie będzie chrupiące.
  • Jeśli piekarnik już mocno rozgrzany, osuszone ziemniaki wkładamy do suchutkiej miski, wlewamy do nich 1,5 łyżki oleju, wsypujemy sól. Wszystko dokładnie i szybko mieszamy ręką – frytki powinny być całe pokryte mieszanką. Blachę wykładamy pergaminem, wysypujemy na nią frytki i wykładamy je jedną warstwą, zachowując odstęp między frytkami żeby ułatwić przepływ gorącego powietrza, jeśli używacie papryki – posypujemy frytki teraz.
  • Wstawiamy blachę na środkową półkę piekarnika i pieczemy najpierw przez 15 minut w 210⁰C bez termoobiegu. Po tych 15 minutach piekarnik na chwilę otwieramy, żeby pozbyć się ze środka pary wodnej (zostało sporo wody w ziemniakach!) a następnie włączamy termoobieg i frytki pieczemy kolejne 10 minut. Znowu otwieramy piekarnik, przekładamy frytki łopatką na drugą stronę, pieczemy dalej tak samo – 15 minut bez termoobiegu, otwieramy piekarnik, żeby uwolnić parę, i kolejne 10 minut z włączonym termoobiegiem.

Więcej znajdziecie na stronie Karo

Blogerka przypomina, że wbrew obiegowej opinii, ziemniaki nie mają zbyt wielu kalorii — średnia wartość energetyczna to około 65-80kcal w 100g ugotowanego produktu, w zależności od odmiany. To sposób obróbki zmniejsza lub zwiększa ich kaloryczność. Ziemniaki obfitują w potas oraz magnez. Mają też nieco żelaza, wapnia, i fosforu. Dostarczają także niemal wszystkich witamin — najwięcej jest w nich witaminy C (ale tylko w gorących – witamina C się utlenia). Ugotowane w mundurkach zawierają również błonnik, który ułatwia trawienie, pomaga w walce z nadwagą i obniża poziom cholesterolu. Ziemniaki mają niewiele białka (tylko 2 %), ale są dobrym źródłem łatwo przyswajalnej energii, której dostarcza skrobia.

fot. Karo in the Kitchen