Płyta dla każdego!

Poznałam wiele ciekawych historii. Każda z pań, zanim mi coś zaśpiewała, opowiedziała mi połowę swojego życia. Były łzy, wzruszenie, ale i wielka radość – stwierdza Aneta Srzeszewska, pomysłodawczyni płyty „Kołysanki niedzisiejsze”.

Jest wiele płyt z piosenkami czy kołysankami dla dzieci, ale takiego albumu jeszcze nie było. Postanowiła Pani uwiecznić ludowe utwory dla najmłodszych, które pamiętają tylko najstarsi. Inspiracją była Pani babcia 85-letnia Natalia Wrochna. Wielu z nas miało babcię, które nam śpiewały. Nikt jednak nie wpadł na pomysł, aby uwiecznić te piosenki dla przyszłych pokoleń. Skąd więc taki pomysł?

Pewnego dnia spotkałam się z siostrą Basią i jej malutkim synkiem Stasiem oraz babcią, w naszym rodzinnym domu. Babcia Natalka postanowiła pomóc w usypianiu brzdąca, i zaczęła śpiewać mu kołysanki. Byłam bardzo zaskoczona nieznanym repertuarem. Siostra powiedziała, że babcia często w ten sposób usypia Stasia. To ona właśnie podsunęła mi pomysł nagrania kołysanek. Wychowałam się razem z babcią która mi też śpiewała, ale przeważnie były to znane wszystkim usypianki….a nie ,, chysiały chysiały moje małe oczka…”.

Na płycie znalazły się nie tylko utwory Pani babci. W poszukiwaniu starych kołysanek odwiedziła Pani domy spokojnej starości i wioski w całej Polsce. Jak wyglądały takie spotkania? Czy której szczególnie utkwiło w pamięci?

Przygoda z „poszukiwaniem” kołysanek zaczęła się od przejażdżki rowerowej do Domu Aktora w Skolimowie. Myślę, że to spotkanie utkwiło mi w pamięci najbardziej. Pani dyrektor jak i mieszkańcy tego domu to wspaniali ludzie. Z pewną dozą nieśmiałości wchodziłam do kolejnych pokoi. Niepotrzebnie. Wszyscy byli bardzo pomocni, otwarci i zaangażowani. Poznałam wiele ciekawych historii. Każda z pań, zanim mi coś zaśpiewała, opowiedziała mi połowę swojego życia. Były łzy, wzruszenie ale i wielka radość. Miałam wrażenie, że przyszłam prosić w pewnym sensie o pomoc, a to ja swoją obecnością – pomogłam. Te pierwsze spotkania dały mi odwagę i motywację do dalszych poszukiwań. Odwiedziłam wiele domów spokojnych starości, ale i wiejskie domostwa. Tam pukając od drzwi do drzwi, rozmawiałam z ludźmi i nagrywałam ich śpiew. Wszyscy byli otwarci i niezwykle mili. Podpowiadali, kto we wsi może coś pamiętać, dawali wskazówki. Często okazywali swoją gościnność częstując obiadem albo prawdziwym kompotem. Nigdy nie zapomnę tego czasu.

Na płycie znalazło się dwanaście utworów. Podejrzewam jednak, że zebranych piosenek było więcej. Jaki był zatem klucz wyboru?

Piosenek zebrałam około trzydziestu, ale nie wszystkie się nadawały. Często linia melodyczna albo tekst były bardzo podobne do tych, które już miałam. Czasem mimo pięknej melodii tekst był smutny… pewnie dlatego że tworzone były one w czasie wojny. Wybrałam więc te które albo miały bogatą melodię, albo nieznany zaskakujący tekst. Dzięki temu płyta jest zróżnicowana, chociaż widoczny jest motyw ,, la lu laj, luli luli…”.

To album dla rodziców, którzy mają problemy z uśpieniem swoich dzieci czy nie tylko? Do kogo jeszcze dedykowane są te utwory?

Kołysanki głównie kojarzą się właśnie z ,,problemem usypiania dzieci”. Ja uważam, że śpiewanie dzieciom jest potrzebne, a wręcz konieczne, i to nie tylko przed snem. Dlatego na płycie ,,Kołysanki niedzisiejsze” są też utwory które mogą stanowić wspaniały podkład muzyczny do codziennego spędzania czasu z dziećmi. Płytę dedykuję przedstawicielom każdego pokolenia. Dzięki niej rodzice mogą poszerzyć swój repertuar kołysankowy, a seniorzy przypomnieć sobie dawne czasy.

Jaki jest odbiór płyty? Planuje Pani kolejną część?

Niezwykle cieszę się że płyta ma dobre recenzje no i że nadal utrzymuje się w sprzedaży. :) Najlepiej czuję się, kiedy otrzymuję prywatne wiadomości na fanpage . Rodzice piszą, że muzyka i mój głos pomagają i wyciszają ich wszystkich. To niezwykle budujące. Dziękuję im za to! Dzięki temu wiem, że to co stworzyłam ma sens.

O płycie: Na płycie „Kołysanki niedzisiejsze” znalazły się ludowe melodie zagrane w nowoczesnych aranżacjach. Wśród nich są takie utwory, jak: „Kołysz mi się kołysz”, „Oczka zmruż”, „Poszła na polejko”, „Uśnij że mi uśnij”, „Śpij mój synku mały” „Powieszę kołyskę” czy „Synku”. Płytę możecie kupić tutaj.

Rozmawiała Anna Krzesińska

Więcej rozmów znajdziecie tutaj.

fot. archiwum rozmówczyni